autor: vintar » 2 sty 2010, 18:49
Witam. Mam pewien problem z internetem, a że jestem zielony w tym temacie postanowiłem poradzić się expertów w tej dziedzinie, czyli was. Jestem abonentem neostrady (1Mb/s). Do internetu podłączam się za pomocą routera ADSL AD2656. Od pewnego czasu (tj około 2-3 dni) mam problem z transferem. Często ściągam pliki z internetu, no i zazwyczaj prędkość transferu wynosiła 120-130 Kb/s, ale właśnie od około 3 dni transfer mi drastycznie spadł. Z każdego z serverów pliki ściągają mi się z prędkością nie większa niż 25 Kb/s. Często jest tak że nie przekraczają 10 kb/s... ba nawet potrafi się ściągać 2-3 kb/s, co uważam za absurd po prostu. Dodam jeszcze że jakiś tydzień temu robiłem sobie test na speedtest.net i prędkość down/up była praktycznie identyczna jak na teście dzisiaj. Po prostu nie mam pojęcia co się stało. Czy zawodzi komp/router czy po prostu neostrada. Dodam, że ten router służy mi już około 3 lata i jak dotąd mnie nie zawiódł, a że nic w nim nie zmieniałem od długiego czasu, to wątpię aby to była jego wina. Ma ktoś pojęcie co się dzieje? Z góry dziękuje za odpowiedź.
Witam. Mam pewien problem z internetem, a że jestem zielony w tym temacie postanowiłem poradzić się expertów w tej dziedzinie, czyli was. Jestem abonentem neostrady (1Mb/s). Do internetu podłączam się za pomocą routera ADSL AD2656. Od pewnego czasu (tj około 2-3 dni) mam problem z transferem. Często ściągam pliki z internetu, no i zazwyczaj prędkość transferu wynosiła 120-130 Kb/s, ale właśnie od około 3 dni transfer mi drastycznie spadł. Z każdego z serverów pliki ściągają mi się z prędkością nie większa niż 25 Kb/s. Często jest tak że nie przekraczają 10 kb/s... ba nawet potrafi się ściągać 2-3 kb/s, co uważam za absurd po prostu. Dodam jeszcze że jakiś tydzień temu robiłem sobie test na speedtest.net i prędkość down/up była praktycznie identyczna jak na teście dzisiaj. Po prostu nie mam pojęcia co się stało. Czy zawodzi komp/router czy po prostu neostrada. Dodam, że ten router służy mi już około 3 lata i jak dotąd mnie nie zawiódł, a że nic w nim nie zmieniałem od długiego czasu, to wątpię aby to była jego wina. Ma ktoś pojęcie co się dzieje? Z góry dziękuje za odpowiedź.